Korgan- Krasnoludzki wojownik słynący z awanturniczego życia.
Baldur's Gate II: Cienie Amn[]
Biografia[]
KORGAN, zapytany o swą przeszłość, warczy, że jeśli nie chcesz skończyć jak członkowie jego ostatniej, parszywej i zdradzieckiej drużyny, to lepiej nie wtykaj swojego ciekawskiego nosa w nie swoje sprawy. Widzisz, że krasnolud chętnie udowodniłby swoje umiłowanie do mordu obcinając ci uszy i robiąc z nich sobie naszyjnik, więc uznajesz, że lepiej posłuchać jego prośby.
Miejsce spotkania[]
Na Korgana natrafiamy w Slumsach, w oberży Pod Miedzianym Diademem.
Gdy spotkasz Korgana w Gospodzie Pod Miedzianym Diademem i zaproponujesz mu przyłączenie się do drużyny, ten poprosi cię o pomoc w odzyskaniu Księgi Kazy. Księga znajduje się w jednej z krypt w podziemiach Dzielnicy Cmentarnej.
Gdy wkroczymy do południowej krypty, czekać nas tam będzie walka z wszystkimi przedstawicielami nieumarłych. Ponadto w komnacie jest pełno pułapek, więc bądź ostrożny!
Gdy już dotrzemy do opisanego przez Korgana grobu, ten okaże się splądrowany! Korgan wpadnie w furię i zażąda abyśmy udali się do Posiadłości Pimico w Dzielnicy Świątyń i wyjaśnili sobie to i owo z jego kolegą. W środku posiadłości znajdziemy martwego Pimico. Kolejną decyzją Korgana będzie udanie się do Dzielnicy Slumsów. Najwyraźniej ma trop.
Po dojściu do Slumsów idziemy na dach Miedzianego Diademu, gdzie spotkamy się z całą grupą rabusiów. Po chwili rozmowa zamieni się w walkę, gdyż rabusie zaatakują naszą drużynę. Wynik może być tylko jeden. Załatwiamy sprawę, odzyskując Księgę Kazy dla wyraźnie zadowolonego Korgana. Wierzę, że jedyna rzecz jaką możemy zrobić z tą księgą, to sprzedanie jej za całkiem przyzwoitą cenę.
Baldur's Gate II: Tron Bhaala[]
W Baldur's Gate II: Tron Korgana można przyłączyć do swojej drużyny, podobnie jak wszystkich innych towarzyszy, którzy przeżyli wydarzenia w poprzednich częściach.
Cytaty[]
- "Lepiej się bawiłem jak wylądowałem z mordą w rynsztoku a z każdego otworu ciekła mi jucha."
- "I to ma być cywilizacja?! Parszywe, cholerne ludzie!"
- Podczas rozmowy z Adalon: "<IMIĘ GRACZA> nie irytuj bestii! Nie daje nam większych szans."
- "Koboldy? Szkoda się pocić dla tych pchlarzy, Hopkins. Ale bydłobójnia bez ryzyka może być fajna! Aje!
- O Sarevoku: "(prycha) Mogę se wyobrazić, jaką propozycję ma ten koleś. Sam złożyłem parę takich propozycji."
- Podczas romansu z Viconią: "No jazda! Tak się to robi! Tylko żeby nie połknęła cię razem z głową, Hopkins! Hłe hłe hłe!"
- "Valygarze! Zaprawdę jesteś derwiszem! Gdybym nie wiedział, że było inaczej, rzekłbym, iż wśród drzewa na opał na dziewięć miesięcy przed twoimi urodzinami chował cię krasnolud! "
- "Taa... całkiem niezła z was banda! Może nawet nie będę musiał was wszystkich od razu ubić!"
- "Nie gadaj do mnie tak brzydko, czarnulo! Jak coś się rusza, to to zabijam, ale jak spotkam drowa, to wpierw go przez parę dni torturuję!"
- "Mam skurcz od obracania szyi w twoją stronę, bom chciał podziwiać całą twoją piękność, Mazzy. Pierwszorzędnie ci w cielęcej skórze, dziewczyno.
- Do Jaheiry: "To całkiem niezły drewniany kostur, kobieto. Powiedz mi, czy rozłupujesz nim orzechy? A może wabisz nim swoich króliczych kumpli?"
- Do Jaheiry: "Może potrafisz przyzwać hordę wiewiórek, by nas uratować albo zrobić cudowną pieczeń z liścia? Upewnij się, że ty i twoja tyka na coś się przydacie, choć ciężko mi znaleźć dla was jakikolwiek użytek."
- "Nic się nie zmieniłeś Swędzitorbo. Wciąż pijany jak bela."
- "W takim razie czemu mi znowu zawracasz fujarę?! Zmykaj stąd i wróć, jak będziesz miał mi coś konkretnego do powiedzenia."
- "He, he, he. Toś przetrząsał siostrze futro na zakrystii, co? Każdy najemnik wie, że zakonnice nieszczerze się bronią! He! He! He!"
- "(prycha) Mogę se wyobrazić, jaką propozycje ma ten koleś. Sam złożyłem parę takich propozycji dziewkom z gospody."